Cykle: „Ukraina”, „Olga”, „Ukrainki”, „Miecze”, „Leżące”, „Scytowie”, „Frasobliwy”, „Dęby”, prace bez tytułu, prace z cyklu litewskiego, „Mnisi”, „Żebraczki z Kamieńca Podolskiego”, „Matka”, „Dom”, „Oko Opatrzności”, „Święty”.
Moja mapa jest bardzo precyzyjna – niepokojąco przesuwa się ostatnio na Wschód — ale i Zachód, nie ma w niej stałego miejsca. Na ile można przesunąć granice zrozumienia? Daleko posuniętą zdolność prywatyzowania obrazu, miejsc, cudzych myśli? Swoją genealogię — krakowsko-litewskiego „idę na pole” znam. Teraz przyszedł czas na genealogię myśli.